Nie trwało to zbyt długo, gdy wszystko zaczęło z powrotem do mnie wracać. Zaraz po wypadku – oto, co się wydarzyło. Znalazłem się przed Tronem Sądu! Jezus Chrystus był Sędzią. Nie widziałem Go, tylko Go słyszałem. To, co miało miejsce – było natychmiastowe w stosunku do tego, co się rozumie, jako "nasz czas".
Przeszedł On Pan Jezus przez całe moje życie i obwinił mnie o grzechy popełnione i grzechy zaniechania, z których się nie wyspowiadałem i w związku z tym są nie przebaczonymi i nie odżałowanymi grzechami. Przy każdej winie mówiłem: "Tak Panie!" Planowałem, że kiedy to nastąpi, będę miał różne rodzaje tłumaczeo dla
Pana Boga. Na przykład: "Otóż Panie, Ty wiesz, ona była bardzo napastliwą kobietą i można było stracić przy niej łatwo cierpliwość za każdym razem. Otóż, gdy się rozmawia z osobową prawdą nie ma żadnego tłumaczenia; wszystko, co się mówi, to: "Tak, Panie!"
Pan Jezus kończąc sąd powiedział do mnie: "Twój wyrok to piekło!" Znowu przytaknąłem: "Tak Panie, wiem!"
całość tutaj:
LINK
"...zobaczą zmiany na niebie. Będą świadkami słonecznego obrotu, jak nigdy dotąd. Następnie ujrzą Krzyż. Stanie się to tuż przed zderzeniem gwiazd na niebie i kiedy Moje Promienie Bożego Miłosierdzia okryją ziemię. Następstwem będzie cisza, tak że każda dusza będzie w stanie absolutnej prywatności, gdy stanie przede Mną. Powiedz Moim dzieciom na co muszą uważać, gdyż one nie muszą się obawiać."
Jezus Chrystus 11 listopad 2011 16.00
Jezus Chrystus 11 listopad 2011 16.00
Czytanie na dziś
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz